I bardzo niebezpieczne jest przypisywanie dyskomfortu czemuś wyraźnie odmiennemu. Nie ma więc lepiej zdefiniowanych ekspertów, którzy stosują się do porad, które mogą powodować nie tylko pogorszenie objawów, ale także przewlekłość. Podsumowując, aby lepiej zmierzyć się lub lepiej powiedzieć „zmierz się” z tym, czego doświadczamy, potrzebne są dwie ścieżki:
- przemyśleć lęki i zmartwienia
- przemyśleć przestrzenie, sposób pracy i radzenia sobie z codziennością”.
Przemyśl lęki i zmartwienia
Strach na przestrzeni dziejów ludzkości służył zapobieganiu wyginięciu, ale jako narzędzie zradykalizował się w tym, co nazywamy instynktem przetrwania.„Jeśli strach jest nadmierny – kontynuuje dr Piccoli – może cię to narazić na niebezpieczeństwo.
Reakcje emocjonalne są zrozumiałe, ale wynikają z nie zawsze realistycznych ocen.
Rozum ogarnia rodzaj mentalnego „kłamstwa”, które zamiast uświadomić nam realne niebezpieczeństwo (co jest konieczne), paraliżuje nasz zmysł krytyczny, zwłaszcza jeśli zagrożenie, jak w tym przypadku, jest niewidoczne (i prześwietlone przez masowość). tam media!).
Aby czuć się chronionym, musimy nadal robić realistyczne rzeczy, których nauczyliśmy się w ostatnich miesiącach, takie jak zachowanie bezpiecznej odległości od innych, częste mycie rąk bez obawy o przesadę, ograniczanie kontaktu fizycznego nawet między członkami rodziny, używanie masek, gdy wskazane i konieczne.
Co więcej, inną proaktywną postawą jest ograniczanie nadmiernej ekspozycji w mediach, nawet tego niewidocznego strachu (to paradoksalne, ale wiedza więcej nie oznacza większej świadomości: gdyby to wystarczyło, to nie powinniśmy się już martwić, a zamiast tego…). Tylko w ten sposób rozdrobnienie panujących myśli pozwoli nam uniknąć skrótu strachu, idąc w jego kierunku, stawiając mu czoła – dodaje ekspert –.
Nowe spojrzenie na przestrzenie, sposób pracy i codzienność
Jak zawsze mówię moim pacjentom „więcej niż martwienie się… zajmijmy się”: czytanie, rozmawianie, gotowanie lub rozwijanie hobby, dbanie o rośliny, opieka nad zwierzętami, kontaktowanie się z krewnymi i przyjaciółmi.
Pandemia sprawiła, że na nowo odkryliśmy siłę „obecnej” ludzkości, tej, która nie sprawia, że czujemy się samotni, nie traćmy tego nawyku (pisanie zdań na czacie może być ważne, ale przebywanie z innymi ma wartość leczniczą strach i troska).
Zastanówmy się więc ponownie nad zmartwieniami (istnieją również drzewa decyzyjne dla obaw, które mogą prowadzić), ćwicząc na przykład odkładanie zmartwień (wartość zawieszenia) zwracając szczególną uwagę na autosugestię.
- Co więcej, konieczne jest, aby wrócić do rozmawiania ze sobą z większym współczuciem, być może przez zapisanie swoich obaw i ponowne ich odczytanie:
- w ten sposób, nawet za pomocą oddechu i medytacji, praktykuje się uważność poprzez sprowadzanie rzeczy i wydarzeń z powrotem do tu i teraz , a nie w czasie, w którym nie możemy sobie poradzić, czyli w przeszłości i nierealistycznej przyszłości”.
Aby wrócić do odkrytej na nowo codzienności, ważne jest, aby mieć odpowiedni styl zachowania, taki jak na przykład wyznaczenie określonej pory dnia, aby sprzyjać zrównoważonej diecie i promować regularny sen, aby utrzymać wystarczająco aktywny umysł i ciało.